Łączna liczba wyświetleń

sobota, 30 grudnia 2017

BEZPIECZEŃSTWO WEWNĘTRZNE STANÓW ZJEDNOCZONYCH AMERYKI PO 11 WRZEŚNIA 2001 ROKU DO PREZYDENTURY B.OBAMY. ANALIZA WYBRANYCH ASPEKTÓW

Ci, którzy zrzekają się nieodłącznej człowiekowi wolności w celu uzyskania krótkotrwałej odrobiny bezpieczeństwa, ani na jedno, ani na drugie nie zasługują.[1]
(George Washington)


Na wstępie warto krótko zastanowić się nad zagadnieniem bezpieczeństwa. Czym ono właściwie jest? Współcześnie funkcjonuje wiele definicji. Jednakże najbardziej popularną wydaje się być ta, która określa omawianą kwestię jako zapewnienie możliwości przetrwania, rozwoju i swobody realizacji własnych interesów w konkretnych warunkach, poprzez wykorzystywanie sprzyjających okoliczności (szans), redukowanie ryzyka, podejmowanie wyzwań, a także przeciwdziałanie (zapobieganie i przeciwstawianie się) wszelkiej maści zagrożeniom dla podmiotu i jego interesów.[2]
Bez wahania należy również stwierdzić, iż zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 roku (przeprowadzone w czasie niecałych dwóch godzin) oznaczały punkt zwrotny w kwestii bezpieczeństwa narodowego. Do tej pory Amerykanie czuli się pewni swojego security z banalnych chociażby przyczyn, tj. świadomości ochrony ich kraju poprzez otoczenie dwoma oceanami oraz zaprzyjaźnionymi narodami po północnej i południowej stronie granicy. Mit ten runął w momencie wyznaczonym powyższą cezurą czasową.
Niedługo potem rozpoczęła się debata polityków i ludzi świata nauki nad charakterem swobód obywatelskich. Pojawia się zbiór esejów, w których starły się dwie opcje, dwa gatunki reprezentacji antagonistycznych interesów, tj. civil libertarians i postulatorzy zwiększenia uprawnień policji. Ci pierwsi podkreślali liberalną naturę amerykańskiej demokracji, a także głosili, że poszczególne osoby (indywidua) wnoszą swoje prawa do politycznego ładu i nie powinno się ich ograniczać w żadnym wypadku. Według nich, prawa te są niezbywalne, a wolność jest sprawą najwyższej wagi niezależnie od uzasadnień opartych o potrzeby bezpieczeństwa narodowego.[3]
Warto pamiętać, iż spory te nie mają swego początku 11.09.2001 roku, lecz dużo, dużo wcześniej. Niemal od początku bytowania państwowości Stanów Zjednoczonych toczyły się zażarte dyskusje, a nawet konstytucyjne debaty między federalistami i antyfederalistami chociażby nad tym, co lepsze (korzystniejsze) dla nowo powstałego organizmu społecznego, czy względna wolność czy może raczej utrzymanie stabilności?
W tym miejscu jednak należy pozostawić historię na boku i przejść do kwestii bezpieczeństwa po 11 września 2001 roku. Dobrze jest, aby postawić dwa pytania: 1) Jak po zamachach terrorystycznych rząd USA zdefiniował problem swojego security? 2) Czy pojawiły się jakiekolwiek sprzeczności pomiędzy prawami obywatelskimi i szeroko rozumianą wolnością a kwestiami realizacji bezpieczeństwa narodowego? Oczywiście oba pytania przenikają się, choć w kontekście tego eseju zostaną rozdzielone.
Analizując pierwsze pytanie, pojawia się kwestia utworzenia Department of Homeland Security (Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego). 11 dni po wrześniowych zamachach z 2001 roku gubernator Pensylwanii Tom Ridge został mianowany pierwszym dyrektorem Biura Bezpieczeństwa Narodowego w Białym Domu (Office of Homeland Security in the White House). Urząd miał nadzorować i koordynować kompleksową strategię narodowej obrony kraju przed terroryzmem oraz zapobiegać przyszłym potencjalnym zamachom. W listopadzie 2002 roku po uchwaleniu przez Kongres USA Homeland Security Act (Ustawy o Bezpieczeństwie Wewnętrznym), Biuro stało się odrębnym Departamentem, otwierającym swoje podwoje  w dniu 1 marca 2003 roku.[4]
Dalej w odpowiedzi na pierwsze pytanie kluczowa jest  Strategia Bezpieczeństwa Narodowego przedstawiona we wrześniu 2002 roku przez ówczesnego prezydenta amerykańskiego G.W. Busha, a znana pod nazwą doktryny Busha. Trafnie opisuje ją profesor Jadwiga Kiwerska, pisząc: „Stratedzy Białego Domu neokonserwatyści – uznali, że zaatakowane Stany Zjednoczone powinny mieć swobodę działania, jeśli idzie o użycie siły. Tym bardziej, że bezprecedensowy potencjał USA dawał im możliwości szybkiego i skutecznego uderzenia w różnych punktach świata. Dlatego w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego pojawiła się formuła uderzenia uprzedzającego potencjalną agresję, czyli wojna prewencyjna (preemptive strike)”.[5] Czyli jak widać podstawowym elementem tejże doktryny jest możliwość wojny prewencyjnej. Dalej poza powyższym cytatem można znaleźć zapis dopuszczający sytuację zerwania z taktyką multilateralizmu, tj. działań wielostronnych. Nie sposób domyślić się, iż chodzi tutaj o działania rządu USA na przysłowiową, tzw. „własną rękę”. Aczkolwiek warte uwagi także jest to, że Stany Zjednoczone mimo wszystko poszukiwały partnerów do tworzenia sojuszy (aliances) mających na celu skuteczne stawianie czoła nowym zagrożeniom. Dlatego należy podkreślić znaczenie myślenia amerykańskich strategów, opartego na realistycznej koncepcji stosunków międzynarodowych. Realizm ów miał polegać na utwierdzaniu w przekonaniu, iż to siła (power) ma decydować o potędze i pozycji państwa w coraz szybciej podlegającym globalizacji świecie. Stąd też w myśl doktryny Busha zamierzano siłę tę wykorzystać do: 1) zabezpieczenia żywotnych interesów USA (tutaj głównie chodzi o bezpieczeństwo); 2) w zamyśle promowania światowego porządku, ugruntowanego na zasadniczej wartości amerykańskiej, tj. demokracji.[6] Jednakże nie ulega najmniejszym wątpliwościom, że koncepcja Busha krytykowana była zarówno w świecie, jak i w samych Stanach Zjednoczonych za: 1) ignorancję estymy ONZ, poprzez wzniecanie bez jej zgody (względnie patronatu) nowych konfliktów w zapalnych częściach globu; 2) eskalację nieporozumień pomiędzy Zachodem a islamską cywilizacją.
Buchanan[7] określa doktrynę Busha jako: „receptę na permanentną wojnę dla trwałego pokoju, zważając, iż wojny niosą śmierć republikom”.[8] Według Buchanana, przyczyną islamskiej wrogości wobec Stanów Zjednoczonych jest wszechobecna amerykańska obecność na Bliskim Wschodzie a także jednostronne poparcie dla Izraela. Uważa także, że USA powinny pozbyć się swoich zobowiązań w różnych częściach świata, oraz iż zaangażowanie w większe konflikty w Europie, Azji, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej niesie ze sobą pewne ryzyko. Zamiast tego zaleca powrót do izolacjonizmu nawet w jego korzystniejszym wydaniu, określając to jako: "Pierwszą Amerykańską Tradycję", która jak twierdzi, kierowała amerykańską polityką zagraniczną od 1776 do 1917 roku.
Jak wynika z powyższego, dla dobra Stanów Zjednoczonych, niektórzy politycy postulują powrót do czasów, kiedy to USA były na własne życzenie odizolowane od reszty świata, poprzez swą egoistyczną polityczną koncepcję, jakby to można najprościej nazwać - „interesu własnego podwórka”.
Warto podkreślić, iż rola amerykańskich sił zbrojnych w świecie, jak i polityki obronnej USA w ciągu zaledwie dwóch lat uległa poważnym zmianom. Należy zaznaczyć, iż w 2000 roku neokonserwatywna organizacja Nowego Amerykańskiego Stulecia przygotowała raport pod nazwą Przebudowa Amerykańskiej Polityki Obronnej (Rebuilding America's Defenses). Dokument ten zawierał idee globalnej dominacji i imperium w postaci ogólnoziemskiego Pax Americana.[9] Ogólnie rzecz biorąc, trzeba jednoznacznie i bez najmniejszego cienia wątpliwości stwierdzić, iż 11 września 2001 roku (nowe zagrożenia) definitywnie pokrzyżował amerykańskiemu rządowi plany reorganizacji celów polityki obronnej, co urzeczywistniła ostatecznie doktryna Busha (chodzi o to, iż już nie krzewienie Pax Americana stało się nadrzędnym celem polityki Białego Domu, lecz walka z terroryzmem zagrażającym bezpieczeństwu amerykańskiej państwowości, aczkolwiek przede wszystkim pozycji USA w świecie).
Więcej uwagi należy zwrócić na drugie pytanie, tj. czy pojawiły się jakiekolwiek sprzeczności pomiędzy prawami obywatelskimi i szeroko rozumianą wolnością a kwestiami realizacji bezpieczeństwa narodowego? Odpowiedź od razu już można sformułować twierdząco, aczkolwiek wypada szczegółowo przeanalizować poszczególne działania rządu amerykańskiego, wpływające na ograniczenia praw i wolności obywatelskich społeczeństwa, jak i jednostek.
Kontrowersje budzi jedna z ustaw federalnych, mianowicie The USA Patriot Act, której oficjalna pełna nazwa brzmi: Uniting and Strengthening America by Providing Appropriate Tools Required to Intercept and Obstruct Terrorism (USA PATRIOT) Act of 2001. (Ustawa o Zjednoczeniu i Wzmocnieniu Ameryki poprzez Zapewnienie Odpowiednich Narzędzi Koniecznych do Przechwytywania i Utrudniania Terroryzmu (USA PATRIOT) z 2001 roku. Temu też dokumentowi  należy poświęcić więcej uwagi. Został on uchwalony przez Kongres 26 października 2001 roku, czyli zaledwie sześć tygodni po zamachach terrorystycznych na Stany Zjednoczone. Kontrowersje uwidoczniły się już na samym początku, kiedy to ustawę uchwalono bez przeprowadzenia uprzednio większej dyskusji. Informacje te podniosły temperaturę opinii publicznej. Zwolennicy Patriot Act twierdzą, iż nie są za ograniczaniem praw obywatelskich a jedynie za przyznaniem rządowi większych uprawnień nadzoru. Z kolei obrońcy prywatności twierdzą, że ważne jest bezpieczeństwo kraju, lecz nie kosztem ich praw i swobód obywatelskich. Powołują się oni przy tym na konstytucję, która obliguje do ochrony wolności słowa.[10]
Rozprzestrzenianie nowych technologii jest wyzwaniem nie tylko dla agencji rządowych. Zadanie śledzenia terrorystów jest jeszcze bardziej przerażające od natłoku komunikacji elektronicznej. Można tu przytoczyć jako ciekawostkę fakt, iż począwszy od lipca 2001 roku, około 165,200 milionów osób miało dostęp do Internetu w domu w Stanach Zjednoczonych, a w 2002 roku zarejestrowano 2,8 miliarda telefonów komórkowych i 1,2 miliarda abonentów telefonii stacjonarnej na całym świecie, którzy przeznaczyli około 180 miliardów minut na połączenia międzynarodowe.[11] To wszystko jest utrudnieniem dla potencjalnego wyłapania terrorystów, korzystających z dobrodziejstw technologicznych Zachodniego Świata, zresztą jakże mocno znienawidzonego przez nich samych.
Czwarta poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych deliberuje w następujący sposób: „Prawa ludu do nietykalności osobistej, mieszkania, dokumentów i mienia nie wolno naruszać przez bezzasadne rewizje i zatrzymanie; nakaz w tym przedmiocie można wystawić tylko wówczas, gdy zachodzi wiarygodna przyczyna potwierdzona przysięgą lub zastępującym ją oświadczeniem. Miejsce podlegające rewizji oraz osoby i rzeczy podlegające zatrzymaniu powinny być w nakazie szczegółowo określone”.[12] W sprawie Wilson v. Arkansas, Sąd Najwyższy stwierdził, że policja musi zapukać do drzwi domu i ogłosić swoją obecność zanim wkroczy do środka, aby go przeszukać. W pewnych jednakże okolicznościach, policja może zrezygnować z pukania i ogłaszania swojej obecności. W sprawie Richards v. Wisconsin, Sąd Najwyższy stwierdził, że gdy agenci mają "uzasadnione podejrzenie", które skutkować może jakimś niebezpieczeństwem bądź mogłoby podważyć ich dochodzenie, wówczas mogą wejść do takiego domu bez uprzedniego pukania i ogłaszania swojej obecności. Tak więc, mając uzasadnione podejrzenie, takie jak np. możliwość spłukania dowodów w toalecie czy uzbrojenia się „bandytów”, policja może wkroczyć do domostwa nie przestrzegając czwartej poprawki.[13]
Swój pogląd w liście do Senatu wyraziła Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich, komentując: „(…)​​ USA PATRIOT Act daje Prokuratorowi Generalnemu i federalnym organom ścigania zbędne i trwałe nowe uprawnienia do naruszenia swobód obywatelskich, które wykraczają daleko poza cel walki z międzynarodowym terroryzmem. Te nowe i niekontrolowane uprawnienia mogą zostać wykorzystane przeciwko: 1) amerykańskim obywatelom, którzy nie są objęci postępowaniem karnym; 2) imigrantom, przebywającym  na terenie USA zgodnie z prawem; 3) tym, których chroni pierwsza poprawka do konstytucji”.[14] Słowa te wiążą się z tym, co zostało już wcześniej omówione, czyli z niezapowiedzianymi rewizjami domów, ale i również możliwością przetrzymywania przez nieokreślony czas bez wyroku sądu obywateli nieamerykańskich, którzy zostaną uznani za zagrożenie dla narodowego bezpieczeństwa.
Warto jeszcze omówić najważniejsze założenia Strategii Bezpieczeństwa Narodowego Baracka Obamy z 27 maja 2010 roku. W wielu miejscach nawiązuje ona do tzw. doktryny Busha, choć różni się od niej w wielu miejscach środkami ich realizacji. Główne różnice to: 1) zastosowanie „soft power”  w krzewieniu idei demokracji w świecie (dialog, dyplomacja, wedle słów zawartych w owej Strategii: „Dyplomacja stanowi fundament naszego bezpieczeństwa narodowego i naszych zdolności obronnych”.); 2) wzmocnienie fundamentów przywództwa Ameryki w świecie poprzez głównie działanie na płaszczyźnie wewnętrznej (w myśl słów: „nasze bezpieczeństwo rozpoczyna się w kraju”).[15]
Niezbędnym jest, by podkreślić, iż dla Baracka Obamy region Bliskiego Wschodu już nie jest najważniejszym w strategicznej polityce zagranicznej. Prezydent zainicjował proces przenoszenia ciężaru amerykańskiego interesu i sfery wojennej w rejon zachodniego Pacyfiku. Celem jest, co się zresztą często podkreśla, zmniejszenie zależności USA od bliskowschodniej ropy.[16]
Warto zwrócić uwagę, iż Obama obiecał, iż w sposób bezprecedensowy rozprawi się z terrorystami. Oczywiście o ostatecznym rozrachunku z zagrożeniem nie może być mowy, jednakże należy przyznać, iż 44 prezydent USA ze skutkiem osiągnął duży sukces w tej dziedzinie. Za jeden z najważniejszych trzeba przywołać fakt eksterminacji Osamy bin Ladena.
W przeciwieństwie do G.W. Busha, B. Obamie należy przypisać duży udział we wdrażaniu nowej broni, charakterystycznej dla Stanów Zjednoczonych. Chodzi tu oczywiście o pierwszą broń, której znaczne użycie stało się bez wątpienia znakiem rozpoznawczym działań USA na Bliskim Wschodzie w ostatnich kilku latach. Są to bowiem bezzałogowe aparaty latające (w skrócie UAV), popularnie nazywane dronami. Jako ciekawostkę można dodać, że stanowią one ok. 30% maszyn jakimi dysponują amerykańskie siły powietrzne.[17]
Mocniej niż było to w przypadku administracji Busha, obecna strategia akcentuje rolę organizacji międzynarodowych. Pomimo, iż dostrzega wady różnych instytucji, to jednak zaznacza ich funkcję w rozwiązywaniu międzynarodowych problemów. Mało to, wyraźnie kształtuje wolę działania na rzecz wzmocnienia tychże instytucji, gdyż „muszą one skuteczniej, z silniejszym głosem i większą odpowiedzialnością występować w imieniu świata XXI wieku”.[18]
USA za strategiczne dla swojego bezpieczeństwa uznają współpracę w skali globalnej, a także umocnienie sojuszy. Jest to zupełnie inne podejście w stosunku do unilateralizmu  G.W. Busha, jakże silnie zdeterminowanego przez zamachy z 11.09.2001. Bezpieczeństwo Stanów Zjednoczonych Ameryki jest obecnie bardziej zależne od wielostronnej kooperacji między państwami w multipolarnym świecie. Jest to znaczący zwrot ku liberalnej retoryce międzynarodowej.
„Brzemię tego młodego stulecia nie może spaść jedynie na amerykańskie ramiona” – napisał Barack Obama we wstępie do National Security Strategy, co znakomicie ilustruje redefinicję globalnej pozycji USA.[19]
Reasumując, trzeba stwierdzić, iż polityka bezpieczeństwa wewnętrznego USA drastycznie zmieniła się po zamachach z 11.09.2001 roku. Przemianie uległy zarówno priorytety, jak i metody realizacji założeń owej polityki. Kluczowe także jest to, że akt terroru, którego dokonano na współczesnej nam Ameryce zostanie na długo zapamiętany. Będzie analizowany pod kątem, trudnych pytań i chyba jeszcze trudniejszych odpowiedzi, m.in. jak zapobiec ewentualnemu przyszłemu działaniu terrorystów na terytorium USA? Pewne jest, iż bezpieczeństwo jest sprawą najważniejszą w dzisiejszym świecie, albowiem czyż ludzie nie mają prawa do spokoju, lecz wciąż muszą obawiać się o własne zdrowie i życie w obliczu zagrożenia terroryzmem?


BIBLIOGRAFIA:

·     Cohen D. B., Wells John W., American National Security and Civil Liberties in an Era of Terrorism, Palgrave Macmillan, Gordonsville, VA, USA 2004.

·         Czaputowicz J., System czy nieład? Bezpieczeństwo europejskie u progu XXI wieku, wyd. WNPWN, CSM, Warszawa 1998.

·   Dobrowolska – Polak J. (red. nacz.), Biuletyn Instytutu Zachodniego, wyd. Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego Instytut Naukowo–Badawczy, Poznań 2010, Numer 40.

·         Kaufman R., Gordon R., In Defense of the Bush Doctrine, University Press of Kentucky, Lexington, KY, USA 2007.

·         Law and Philosophy, Vol. 26, No. 2 (Mar., 2007).

·         Library Journal, 2002, Vol. 127.

·     Northouse C., Barqin R., Fishkin J., Protecting What Matters: Technology, Security, and Liberty since 9/11, Brookings Institution Press, Washington, DC, USA 2005.

·         University of Pennsylvania Law Review, Vol. 150, No. 5 (May 2002).

·         Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa narodowego, wyd. AON, Warszawa 2002.

·         Stańczyk J., Współczesne pojmowanie bezpieczeństwa, wyd. ISP PAN, Warszawa 1996.

·         http://www.dhs.gov

·         http://libertarianizm.pl

·         http://www.psz.pl/

·         www.politykaglobalna.pl

·         http://libr.sejm.gov.pl/

·         http://buchanan.org

·         http://www.globalissues.org





[1] K.„Critto” Sobolewski, "Tak" dla prywatności, "nie" dla legalnego policyjnego podglądactwa [w:] „libertarianizm.pl”, http://libertarianizm.pl/gazeta_stara/tak_dla_prywatnosci_nie_dla_legalnego_policyjnego_podgladactwa (10.11.2012).
[2] Przegląd definicji – zob. np.: J. Stańczyk, Współczesne pojmowanie bezpieczeństwa, wyd. ISP PAN, Warszawa 1996; J. Czaputowicz, System czy nieład? Bezpieczeństwo europejskie u progu XXI wieku, wyd. WNPWN, CSM, Warszawa 1998; Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa narodowego, wyd. AON, Warszawa 2002.
[3] D. B. Cohen, J. W. Wells, American National Security and Civil Liberties in an Era of Terrorism, Palgrave Macmillan, Gordonsville, VA, USA 2004, s. 1.
[4] Creation of the Department of Homeland Security, http://www.dhs.gov/creation-department-homeland-security  (10.11.2012).
[5] J. Kiwerska, Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA [w:] J. Dobrowolska – Polak (red. nacz.), Biuletyn Instytutu Zachodniego, wyd. Instytut Zachodni im. Zygmunta Wojciechowskiego Instytut Naukowo – Badawczy, Poznań 2010, Numer 40, s. 2.
[6] Ibidem, s. 1–3.
[7] Patrick Buchanan został doradcą trzech prezydentów, był dwukrotnym kandydatem do nominacji prezydenckiej
Republikanów, a także nominowany na prezydenta z ramienia Partii Reformistycznej w 2000 roku. Informacje zaczerpnięte z: Patrick J. Buchanan, Patrick J. Buchanan - Official Website, http://buchanan.org/blog/biography (23.11.2012).
[8]  R. Kaufman, R. Gordon, In Defense of the Bush Doctrine, University Press of Kentucky, Lexington, KY, USA 2007, s. 6.
[9] A. Shah, The Bush Doctrine of Pre-emptive Strikes; A Global Pax Americana [w:] “Global Issues”, http://www.globalissues.org/article/450/the-bush-doctrine-of-pre-emptive-strikes-a-global-pax-americana (23.11.2012).
[10] M. Minow, The USA PATRIOT Act, [w:] “Library Journal”, 2002, Vol. 127, s. 52.
[11] C. Northouse, R. Barqin, J. Fishkin, Protecting What Matters : Technology, Security, and Liberty since 9/11, Brookings Institution Press, Washington, DC, USA 2005, s. 92.
[12] Konstytucja Stanów Zjednoczonych Ameryki – poprawki, http://libr.sejm.gov.pl/tek01/txt/konst/usa.html (10.11.2012).
[13]  A. Rubel, Privacy and the USA Patriot Act: Rights, the Value of Right, and Autonomy, [w:] Law and     Philosophy, Vol. 26, No. 2 (Mar., 2007), s. 120 – 121.
[14] S. H. Rackow, How the USA Patriot Act Will Permit Governmental Infringement upon the Privacy ofAmericans in the Name of "Intelligence" Investigations, [w:] “University of Pennsylvania Law Review”, Vol. 150, No. 5 (May, 2002), s. 1652.
[15] J. Kiwerska, Strategia…, op.-cit., s. 6–7.
[16] M. Grzywa, Doktryna Obamy – tajne wojny prezydenta USA [w:] „PolitykaGlobalna.pl”, http://www.politykaglobalna.pl/2012/04/doktryna-obamy-tajne-wojny-prezydenta-usa/  (23.11.2012).
[17] Ibidem (24.11.2012).
[18] J. Kiwerska, Strategia…, op.-cit., s. 9.
[19] K. Pobiedziński, Strategia Bezpieczeństwa Narodowego USA – świat według Obamy [w:] „PolitykaGlobalna.pl”, http://www.politykaglobalna.pl/2012/01/strategia-bezpieczenstwa-narodowego-usa-swiat-wedlug-obamy/ (24.11.2012).




Piotr Żak – rocznik 1990, magister stosunków międzynarodowych (Uniwersytet Jagielloński) oraz magister amerykanistyki (Uniwersytet Jagielloński), oba tytuły uzyskane w 2014 roku. Zainteresowania naukowe: historia, dyplomacja, prawo międzynarodowe publiczne oraz teologia. Planowany doktorat w zakresie nauk społecznych, stricte stosunków międzynarodowych. W wolnych chwilach: podróże, fotografia przyrody oraz bieganie i jazda na rowerze. Członek Związku Strzeleckiego „Strzelec” Równość Wolność Niepodległość. Numer ORCID: https://orcid.org/0000-0002-9145-2816.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KIEDY ZACZNIE SIĘ WOJNA... [SCENARIUSZE I KONTEKST RELIGIJNY]

Kiedy zacznie się wojna pomiędzy światowymi mocarstwami, np. między USA a Chinami, USA a Rosją, Rosją a Chinami, wówczas będzie to szybko, z...