Zmartwychwstanie nie jest ani mitem, ani legendą. W historii ludzkości jest ono faktem autentycznym. Cudowne powstanie z martwych Jezusa Chrystusa głosili bowiem pisarze nie tylko chrześcijańscy, ale także Żydzi i poganie, m.in.: Józef Flawiusz, Juliusz Afrykańczyk czy Pliniusz Młodszy. Nawet święty Paweł – nawrócony Żyd (uprzednio ich zagorzały przeciwnik i morderca) już w roku 56 pisał do mieszkańców Koryntu: Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł – zgodnie z Pismem – za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem; i że ukazał się Kefasowi, a potem Dwunastu (1 Kor 15, 3-4).
Historyczność zmartwychwstania potwierdza nade wszystko pusty grób. Kobiety, które rankiem wielkanocnym udały się do grobu ujrzały aniołów, którzy zapewniali je: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj: zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: <<Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie>> (Łk 24, 5-7). Są tylko dwa wytłumaczenia pustego grobu: 1) działanie ludzkie – usunięcie ciała przez nieprzyjaciół – brak motywu oraz usunięcie ciała przez przyjaciół – brak możliwości; 2) działanie Boskie – najlogiczniejsze wyjaśnienie.
Uczniowie z całą pewnością nie wykradli ciała Jezusa, jak to twierdzili i twierdzą po dziś dzień przeciwnicy zmartwychwstania, jak i religijni ignoranci (tzw. racjonaliści, kierujący się wyłącznie wiedzą i rozumem). Poza tym nie było takiej możliwości, ponieważ:
1) wejście do grobu zasłaniał potężny głaz (najprawdopodobniej zapieczętowany przez władzę rzymską, a nikt raczej nie chciałby złamać w ówczesnych czasach rzymskiej pieczęci pod groźbą ogromnych sankcji);
2) wejścia do grobu strzegła straż rzymska wystawiona przez Poncjusza Piłata na wyraźną prośbę Sanhedrynu (ale po co? – czyżby żydowska starszyzna i uczeni w Piśmie obawiali się rzeczywiście zmartwychwstania Jezusa? Czy może uczynili tak, bowiem obawiali się właśnie wykradzenia ciała przez Jego uczniów?).
Znów trzeba postawić szereg pytań:
1) po co uczniowie mieliby wykraść ciało Jezusa?
2) jakże mogliby planować wykradzenie ciała, skoro byli słabi, zlęknieni i dopiero co uciekli (a nawet cała ta sytuacja była dla nich wielkim szokiem, akcja bowiem działa się szybko – wszystko począwszy od pojmania Mistrza w Ogrójcu do Jego śmierci na krzyżu przebiegło w kilkanaście godzin, w niecałą dobę!)?
3) czy tacy ludzie byliby w stanie przeciwstawić się władzy rzymskiej oraz władzy Sanhedrynu?
4) czy byliby w stanie przekupić straż?
5) czy jeśliby Jezus nie powstał z martwych (a tym samym zwiódłby swoich uczniów), to nie uznaliby Go za oszusta?
6) po co więc narażaliby własne życie, podejmując się niebezpiecznej próby wykradzenia ciała człowieka, który tak niesamowicie by ich oszukał?
7) nawet gdyby planowali wykraść ciało Nauczyciela, to w jaki sposób mieliby to zrealizować?
A. przekupienie Sanhedrynu nie wchodzi nawet w rachubę (bowiem jego członkowie sami sobie by tym samym „strzelili w stopę”);
B. przekupienie żołnierzy byłoby niemożliwym, gdyż:
1) ci obawialiby się prowokacji ze strony stronników Chrystusa;
2) baliby się w ogóle przyjmować pieniądze od „okupowanych przez nich Żydów” – groziło to by im nawet śmiercią od przełożonych?
8) czy żołnierze mogliby zasnąć, a w tym czasie uczniowie wykradliby ciało? (bowiem albo spali albo czuwali)
A. mogliby zasnąć teoretycznie, ale praktycznie nie, gdyż zaśnięcie na służbie groziłoby im za to nawet śmiercią ze strony dowódców;
B. jeśliby nawet zasnęli, to skąd by wiedzieli, że to właśnie uczniowie wykradli ciało (brak logiki)?;
C. jeśli żołnierze czuwali, to dlaczego pozwolili zabrać ciało Jezusa (to jednak zostało już wcześniej wykluczone)?
D. czy cała straż mogłaby równocześnie zasnąć na służbie? Czy choć jeden żołnierz by nie czuwał?
9) czyż żołnierze nie słyszeliby przesuwania wielkiego głazu, a wówczas by się obudzili?
10) czyż gdyby ciało wykradziono, to płótna okrywające zmarłego nie byłyby porozrzucane (nie byłoby bowiem czasu na ich poukładanie, a miały one pierwotny kształt)?
11) po co uczniowie mieliby wykraść ciało Jezusa?
12) jeśliby je wykradli, to:
A. wiedzieliby, iż On nie zmartwychwstał, a więc nie głosiliby radosnej nowiny Jego zmartwychwstania;
B. jaką mieliby z tego korzyść? – skoro wręcz byli sądzeni, poniżani, mordowani przez przeciwników Chrystusa;
C. skoro dopiero byli przerażeni tym co się wydarzyło, to skąd mieliby tyle odwagi, aby cierpieć i ginąć za niezmartwychwstałego Mistrza?
13) czy Żydzi mogli wykraść potajemnie (oczywiście w porozumieniu z Rzymianami) ciało? – jaki by to miało sens, znów bowiem „strzeliliby sobie w stopę”
14) czy Rzymianie zabrali ciało? – w jakim celu by mieli to uczynić? po co mieli by się wtrącać w sposób grzebania zmarłych wśród Żydów? Czyż Piłat nie chciał zachować spokoju (bowiem przeniesienie ciała spowodowałoby wzburzenie pomiędzy Żydami, jak i chrześcijanami)?
15) czy Józef z Arymatei (w którego grobie – co zaznacza Ewangelia, jeszcze nie używanym, pochowano Jezusa) mógłby potajemnie wykraść ciało? Po co miałby to uczynić?
A. był przecież potajemnym uczniem Chrystusa i taką decyzję musiałby (i zapewne zrobiłby to) przedyskutować z Jego uczniami
B. jaką miałby z tego korzyść i od kogo? – Apostołowie byli ludźmi niemajętnymi przecież
Uczniowie, co ważne, nie zdawali sobie jeszcze sprawy z faktu zmartwychwstania Jezusa, a więc nie starali się uczynić go prawdą, a to z kolei nie mogło, w takim wypadku, pobudzić ich do wykradzenia ciała. Jak zauważa badacz tematu J.F. Whitworth: Wydawali się nie rozumieć, że ma On powstać z martwych trzeciego dnia; byli z pewnością zaskoczeni, gdy okazało się, że zmartwychwstał. Te okoliczności przeczą przypuszczeniu, że mogliby w ogóle rozważać wykradzenie ciała, aby stworzyć pozory Jego zmartwychwstania (J. McDowell, Przewodnik apologetyczny, Oficyna Wydawnicza „Vocatio”, Warszawa 2008, s. 253).
Podsumowując pierwszy zarzut stawiany przez przeciwników i w ogóle sceptyków zmartwychwstania, jakoby grób był pusty na skutek wykradzenia ciała, zostaje w 100% obalony. Chrystus zmartwychwstał i tyle. Czy komuś się ta prawda podoba, czy nie. My, chrześcijanie ją dzisiaj z radością głosimy całemu światu. On żyje i jest pośród nas. On nas odkupił, co jest wyrazem Jego najwyższej miłości. A teraz pragnie każdego i każdą z nas doprowadzić do życia wiecznego. AMEN!
W kolejnych rozważaniach zostanie przeanalizowany drugi zarzut stawiany przez przeciwników zmartwychwstania Chrystusa – masowe halucynacje ludzi rzekomo widzących ukazującego się zmartwychwstałego Pana. Skąd bowiem pojawiła się odwaga u uczniów Chrystusa w głoszeniu Ewangelii o Nim światu? Skąd tak wielki i szybki przyrost wierzących w Chrystusa ludzi? Czy jeśliby to wszystko było jedną wielką mistyfikacją, to czyż wcześniej czy później nie wyszłoby to na jaw? Te i wiele innych pytań zostanie przedstawionych oraz postawionych każdemu z nas do refleksji (oraz możliwe, ale najbardziej prawdopodobne odpowiedzi na nie) w kolejnym artykule refleksyjnym.
Piotr Żak – rocznik 1990, magister stosunków międzynarodowych (Uniwersytet Jagielloński) oraz magister amerykanistyki (Uniwersytet Jagielloński), oba tytuły uzyskane w 2014 roku. Zainteresowania naukowe: historia, dyplomacja, prawo międzynarodowe publiczne oraz teologia. Planowany doktorat w zakresie nauk społecznych, stricte stosunków międzynarodowych. W wolnych chwilach: podróże, fotografia przyrody oraz bieganie i jazda na rowerze. Członek Związku Strzeleckiego „Strzelec” Równość Wolność Niepodległość. Numer ORCID: https://orcid.org/0000-0002-9145-2816.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz