Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 stycznia 2018

KONTROLA IMIGRACJI A PRAWA CZŁOWIEKA W USA NA WYBRANYCH PRZYKŁADACH

The architecture of international human rights law is built on the premise that all persons, by virtue of their essential humanity, should enjoy all human rights.[1]

(David Weissbrodt, U.N. Special Rapporteur on Non-Citizens)

Architektura międzynarodowych praw człowieka opiera się na założeniu, że wszystkie osoby, z racji swojego człowieczeństwa, powinny cieszyć się pełnią praw człowieka.

(David Weissbrodt, Specjalny Sprawozdawca ONZ ds. Cudzoziemców)


Na początku analizy tematu, należy wyjaśnić czym właściwie jest imigracja. Termin ten pochodzi od języka łacińskiego immigro (osiedlam się) i znaczy tyle, co przyjazd do jakiegoś innego, niż własne, państwa w celu osiedlenia się tam na stałe.[2]
W XXI wieku (licząc od 2000 roku), ilość cudzoziemców emigrujących do Stanów Zjednoczonych w celu osadnictwa kształtuje się na poziomie 1 miliona rocznie.[3] Większość imigrantów przyznaje w oficjalny sposób, iż przyjeżdża do Ameryki, z myślą osiedlenia się tam na stałe. W dodatku deklarują, iż pomimo występujących trudności, z którymi mogą spotkać się ludzie podążający do nowego kraju, to gdyby miały po raz kolejny powziąć decyzję o pozostawieniu swych krajów, zdecydowaliby się na to.
Warto pamiętać, iż zamachy terrorystyczne z 11 września 2001 roku przeprowadzone przez organizację Al-Qaeda w USA, spowodowały, że znacznym obostrzeniom poddano procedury kontrolne na granicach zewnętrznych państwa amerykańskiego. Chociażby zaostrzono rygory wydawania wiz studenckich. Argumentowano to tym, iż terroryści skorzystali właśnie z tego typu wiz. W dodatku cały urząd imigracyjny poddano reformie. Trzeba pamiętać, że uprzednio wchodził w ramy Ministerstwa Sprawiedliwości, a po 2001 roku włączono go pod jurysdykcję nowo założonego Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego (Department of Homeland Security).
Należy zadać pytanie, czy kontrola imigracyjna wpływa w jakikolwiek sposób na prawa człowieka? Bez wątpienia tak, a należy pamiętać, iż wszyscy imigranci, niezależnie od ich statusu prawnego, posiadają prawa człowieka. Podczas gdy państwa mają prawo do regulowania wjazdu i pobytu cudzoziemców na ich terytorium, mogą to czynić jedynie w granicach przestrzegania praw człowieka. Rząd Stanów Zjednoczonych musi zapewnić, że stanowione ustawy, polityka i praktyka nie doprowadzą do nadużyć w sferze praw człowieka, przysługujących w oczywisty sposób imigrantom (nawet tym nielegalnym).
W analizie tematu, należy skupić się przede wszystkim na wycinku omawianej kwestii, mianowicie imigracji, jak to można by określić „południowej”, tj. dotyczącej stanów graniczących z Meksykiem. Kluczowym będzie przytoczenie poniżej przykładów, na łamanie praw osób przekraczających granicę Meksyk – USA.
Trzeba zaznaczyć, iż duża część latynoskich emigrantów podejmuje trud podróży do Stanów Zjednoczonych Ameryki z zamiarem znalezienie pracy, a także korzystniejszych  warunków bytowania. Dominujące w ich macierzystych państwach ubóstwo nie pozwala im na godną egzystencję. Warto podkreślić, że Meksykanie zostawiają często własne żony, mężów, dzieci i podejmują pełną zagrożeń dla ich życia i zdrowia emigrację na terytorium północnego sąsiada. Dla wielu spośród nich jest to niestety ostatnią w życiu podróż. Wielu nie powraca z emigracyjnego szlaku życiowej wędrówki.
Rząd Stanów Zjednoczonych Ameryki, podjął wielką walkę z nielegalną imigracją, umacniając legalne przejścia graniczne w miejskich rejonach stanów Teksas i Kalifornia. Na czym owe obostrzenia mają więc polegać? Pojawia się tam nie tylko więcej agentów amerykańskiej straży granicznej (Border Patrol), ale również supernowoczesny sprzęt, do którego trzeba zaliczyć: kamery na podczerwień, czujniki ruchu, samochody typu SUV.
W związku z podniesieniem standardu kontroli imigracyjnej można wysnuć wniosek, iż dosyć trudno przekroczyć przejście graniczne strzeżone w tak intensywnym stopniu. Wielu migrujących z tego też powodu podróżuje poprzez pustynie Arizony i Nowego Meksyku, gdzie w porze letniej, za dnia temperatura sięga nawet 55 °C, z kolei nocą gwałtownie obniża się. To „biedaków z południa” rzecz jasna doprowadza do skrajnego wyczerpania  i konsekwencji śmierci. Ci, którzy nie znajdują sił by iść dalej są pozostawiani sami sobie na pustyni przez przemytników ludzi, zwanych kojotami (z hiszp. coyotes).[4]
Kojoci są bezwzględnymi ludźmi (o ile można ich tak określić), którzy bogacą się  na ludzkim nieszczęściu. Pobierają opłaty (dosyć wysokie kwoty) od migrujących na północ współbraci Latynosów, w zamian za pomoc w przekroczeniu granicy. Faktem jest jednak, iż często jest ona rzeczywiście niezbędna, aby ze skutkiem pomyślnym przedrzeć się do USA.
Trzeba dodać, iż na emigrujących czyha kolejne niebezpieczeństwo, tym razem już po amerykańskiej stronie granicy. Chodzi tutaj mianowicie o agentów straży granicznej, którzy bez wątpienia stosunkowo często dopuszczają się łamania tego, co określamy jako human rights w relacji do nielegalnych imigrantów. Często w mass mediach pojawiają się wiadomości, jakoby pracownicy Border Patrol wykraczali przeciwko prawom człowieka. W jaki sposób? Zarzuca się im chociażby tak haniebne czyny, jak: gwałty, pobicia, a czasem nawet zabójstwa.
Warto wspomnieć również o tzw. „białych suprematystach”, którzy organizując się w grupy ochotników, pilnują szczelności granicy. Dosyć często są oni odpowiedzialni za jedne z najbardziej brutalnych ataków na nieudokumentowanych imigrantów.[5] Można przytoczyć chociażby takie kwestie, jak strzelanie do „niepożądanych gości z południa” bez najmniejszego ostrzeżenia.
Nielegalna imigracja do USA najczęściej odbywa się poprzez podróż na dachach pociągów, w bagażnikach samochodów, pieszo przez pustynię i wpław przez rzekę. Samo to powoduje, iż imigranci tracą zdrowie, stając się kalekami, bądź nawet życie.
 Egzekwowanie polityki imigracyjnej w USA należy do kompetencji federalnych. Urzędnicy imigracyjni szczebla centralnego w coraz większym stopniu działają we współpracy z krajowymi i lokalnymi organami ścigania. Aczkolwiek niewłaściwy nadzór nad egzekwowaniem prawa federalnego i stanowego, doprowadził do zwiększonej profilacji rasowej. Przepisy państwowe i lokalne tworzą bariery dla imigrantów w dostępie do podstawowych praw człowieka, w tym prawa do edukacji i podstawowych usług zdrowotnych. Podczas gdy przepisy skierowane są do cudzoziemców, polityka ta wywiera również wpływ na dzieci imigrantów, posiadające już amerykańskie obywatelstwo. To wszystko doprowadza do wielkiej dyskryminacji. Społeczności imigrantów są narażone na szereg barier w obrębie sfery sprawiedliwości, chociażby wtedy, kiedy są ofiarami przestępstw, takich jak handel ludźmi, przemoc domowa lub inne zbrodnie. Wdrażanie środków egzekucyjnych odnośnie przepisów imigracyjnych, wpłynęło także na prawa społeczności lokalnych, których tradycyjne ziemie leżą po obu stronach granicy amerykańsko – meksykańskiej.[6]
W ostatnich latach, dwie ustawy imigracyjne zostały wprowadzone do amerykańskiego Kongresu. Jedną z nich jest Comprehensive Immigration Reform Act (Ustawa Kompleksowej Reformy Imigracyjnej) z 2011 roku wniesiona przez senatora New Jersey Roberta Menendeza. Dokument zawiera przepisy wzmacniające bezpieczeństwo granic, konstruuje program legalizacyjny, nakazuje stosowanie alternatyw odnośnie przetrzymywania niektórych nielegalnych imigrantów (co wiąże się dokładnie z prawami człowieka, bowiem nieuzasadnione i zbyt długie przetrzymywanie złapanych na granicy imigrantów „bez paszportu”, jest stosowane dosyć często) poza tym Akt inkorporuje Ustawę o Rozwoju, Pomocy i Edukacji dla Mniejszości Cudzoziemskiej (Development, Relief and Education for Alien Minors (DREAM) Act z 2011 roku. Pozwoliłoby to grupie imigrantów – studentów zalegalizować swój pobyt, jeżeli tylko spełnią pewne kryteria. Od 2001 roku, Ustawa DREAM była wprowadzana do Kongresu wielokrotnie, ale dopiero od stycznia 2012 roku przeszła proces implementacji do Comprehensive Immigration Reform Act.[7]
Należy wspomnieć, iż Międzyaamerykańska Komisja na rzecz Praw Człowieka   (Inter-American Commission on Human Rights) wezwała Stany Zjednoczone do zapewnienia, iż ich polityka egzekwowania prawa imigracyjnego i praktyk z tym związanych jest przejrzysta i nie skierowana wyłącznie do osób w jakiś sposób charakterystycznych etnicznie bądź rasowo (kolor skóry, akcent, pochodzenie etniczne, obszar zamieszkania znany stąd, że zamieszkują go szczególne grupy etniczne).[8]
Jak zachowują się z kolei poszczególne stany graniczące z Meksykiem, odnośnie egzekwowania prawa imigracyjnego i przestrzegania praw człowieka? Jako dobitny i chyba najgłośniejszy (przynajmniej w mediach) przykład, trzeba przedstawić Arizonę. Tam 23 kwietnia 2010 roku gubernator Jan Brewer podpisał ustawę, która ze względu na swoją kontrowersyjność podzieliła tamtejsze społeczeństwo. Bez wątpliwości określono ją jako najbardziej rygorystyczną w federacji. Należy postawić pytanie, jak więc jest (ujmując w skrócie) treść tegoż dokumentu? Fundamentem aktu o numerze SB1070 jest uznanie nielegalnego pobytu w Arizonie za przestępstwo o charakterze odrębnym. Zapisy stanowej ustawy nakładają na policję obowiązek kontrolowania ludzi, co do których istniej spore podejrzenie, iż przebywają na terytorium Stanów Zjednoczonych bez ważnych dokumentów imigracyjnych. Cudzoziemcy natomiast mają obowiązek noszenia przy sobie koniecznych papierów, które potwierdzają legalność pobytu. Można jednak dodać, że bardziej kontrowersyjny wydaje się dalszy zapis, stwierdzający, iż obywatele mają prawo kierować do sądu wnioski przeciwko służbom policyjnym, o ile te nie wywiązują się z nowych funkcji. Także pracodawcy mają być surowo karani za zatrudnianie lub nawet transportowanie nielegalnych imigrantów.[9] Ustawa obowiązywała w praktyce przez zaledwie kilka dni, bowiem potem została jej realizacja zakazana przez Sąd Dystryktowy USA dla Dystryktu Arizony, uprzednio na skutek interwencji prezydenta Baracka Obamy. Można zatem stwierdzić, iż zapisy omawianej ustawy stanowej przez pewien okres czasu łamały prawa człowieka.
Inną kwestią, którą również trzeba uznać za wymierzoną w instytucję human rights jest utrudnianie powrotu do domów imigrantom. Mianowicie chodzi tutaj o kontrole autobusów, samochodów i pieszych, które to przeprowadzają strażnicy. Co prawda argumentują oni swoje akcje tym, iż należy powstrzymać przepływ broni i narkotyków do Meksyku. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że działania te mogą być również wymierzone w nielegalnych imigrantów. Albowiem może zdarzyć się tak, iż podczas kontroli wyjdzie na jaw, że osoba kontrolowana przebywa na obszarze państwa amerykańskiego nielegalnie. Oczywiście zgodnie z procedurami wiązać się to będzie między innymi z pobraniem odcisków palców oraz poważnymi konsekwencjami karnymi, jeśli ów delikwent próbowałby ponownie przekroczyć granicę USA. Wiadome też jest, że imigrantom, którzy popełnili przestępstwa grozi areszt i deportacja, tam skąd przybyli.
Opierając się na powyższym problemie można przytoczyć pewne statystyki. Tak też między 18 a 24 lipca 2011 roku imigranci usiłowali wywieźć z Arizony 22,102 $ w gotówce, 6 sztuk broni i 5,943 sztuk amunicji, jak podają służby graniczne stanu Arizona w swoim raporcie.[10] To pokazuje, że większość z emigrantów nie ma za wiele wspólnego z przemytem. A skoro tak, to argumentacja policji, iż należy kontrolować zarówno pojazdy mechaniczne, jak i pieszych jest bezzasadna.
Reasumując, należy stwierdzić, iż pewne jest, że kontrola imigracji jest niezbędna dla zapewnienia bezpieczeństwa narodowego Stanów Zjednoczonych Ameryki. Aczkolwiek pojawiają się tu następujące kwestie z tym związane, tzn. czy należy to czynić nie oglądając się na prawa jednostki (naród i jego dobro najważniejsze) czy wręcz przeciwnie, działać  mając na uwadze poszanowanie przyrodzonych i niezbywalnych praw ludzkich. Generalnie wiadomo, iż Amerykanie cenią sobie wolność osobistą, jednakże czy można rozpatrywać to odnośnie cudzoziemców, w dodatku nielegalnie przebywających na terytorium USA? Albowiem, jeżeli pozostają takie osoby w sposób niezgodny z prawem w Stanach Zjednoczonych, to w pewien sposób narażają na szwank bezpieczeństwo kraju. Kontrola imigracyjna ma właśnie temu zapobiegać. Jednakże warto pamiętać, iż żadne działania nie powinny pozostawać w sprzeczności z cywilizowanym, amerykańskim duchem poszanowania praw i wolności jednostki ludzkiej, jakże mocno akcentowanymi w społeczeństwie, a także wynoszonymi przez polityków na arenie międzynarodowej.



BIBLIOGRAFIA:


·         http://www.amnestyusa.org

·         http://portalwiedzy.onet.pl

·         http://www.psz.pl


·         http://stosunki.pl

·         http://www.informacjeusa.com





[1] USA: In Hostile Terrain: Human rights violations in immigration enforcement in the US Southwest [w:] “Amnesty International”;
[2] Hasło: Imigracja [w:] „Onet.wiem”; http://portalwiedzy.onet.pl/88982,,,,imigracja,haslo.html (16.12.2012).
[3] M. Górnicka, M. Jarocki, Migracje w USA [w:] „psz.pl”; http://www.psz.pl/tekst-27320/Migracje-w-USA   (16.12.2012).
[4] E. Jeziorska, Granica USA - Meksyk: narkobiznes, przemoc, imigracja [w:] „Stosunki Międzynarodowe”; http://www.stosunkimiedzynarodowe.pl/granica-usa-meksyk-narkobiznes-przemoc-imigracja (16.12.2012).
[5] Ibidem (16.12.2012).
[6] USA: In Hostile Terrain: Human rights violations in immigration enforcement in the US Southwest [w:] “Amnesty International”;
[7] USA: In Hostile Terrain: Human rights violations in immigration enforcement in the US Southwest [w:]
“Amnesty International”; http://www.amnestyusa.org/ai_inhostileterrain_032312_singles.pdf  s.14 (16.12.2012).
[8] Ibidem s. 36 (16.12.2012).
[9]  K. Kołaski, Niegościnna Arizona [w:] „Stosunki Międzynarodowe Miesięcznik poświęcony polityce zagranicznej i sytuacji międzynarodowej | Stosunki.pl”; http://stosunki.pl/?q=content/niego%C5%9Bcinna- arizona (16.12.2012).
[10] Kontrole na granicy… uciekających z USA imigrantów [w:] „InformacjeUSA portal wiadomości





Piotr Żak – rocznik 1990, magister stosunków międzynarodowych (Uniwersytet Jagielloński) oraz magister amerykanistyki (Uniwersytet Jagielloński), oba tytuły uzyskane w 2014 roku. Zainteresowania naukowe: historia, dyplomacja, prawo międzynarodowe publiczne oraz teologia. Planowany doktorat w zakresie nauk społecznych, stricte stosunków międzynarodowych. W wolnych chwilach: podróże, fotografia przyrody oraz bieganie i jazda na rowerze. Członek Związku Strzeleckiego „Strzelec” Równość Wolność Niepodległość. Numer ORCID: https://orcid.org/0000-0002-9145-2816.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

KIEDY ZACZNIE SIĘ WOJNA... [SCENARIUSZE I KONTEKST RELIGIJNY]

Kiedy zacznie się wojna pomiędzy światowymi mocarstwami, np. między USA a Chinami, USA a Rosją, Rosją a Chinami, wówczas będzie to szybko, z...