Dziś
Jezus Chrystus, jedyny Zbawiciel wszechstworzenia, objawia się całemu światu. Według
chrześcijan Objawienie Pańskie ma swoją jakże głęboką symbolikę: jest pokłonem tak
części świata pogan, jak i ludzi z rozmaitych
warstw społecznych czy narodowych generalnie – stąd dużo późniejsze
przedstawienie Mędrców (Magów), jako trzech osób, z których jedna jest
ciemnoskóra, druga młoda, a trzecia stara, przed Bogiem będącym Wcieleniem. Pośród
takiej właśnie rodziny ludzkiej narodził się Chrystus ze swą zbawczą misją, a ta
w swych przedstawicielach przybyła z różnych stron, aby oddać mu hołd. Dlatego
w tradycji chrześcijańskiej jeden z mędrców jest ciemnoskóry (od XIV
wieku). Uniwersalność zbawienia, ponad wszelkimi podziałami, zaakcentowana jest
poprzez samą nazwę święta i jego wysoką rangę w Kościele powszechnym. Dawniej
było to jedno z najważniejszych świąt obok Wielkanocy. Bóg objawia się
człowiekowi jako teofania, pod postacią widzialną, przyjmując ludzką postać. To
z kolei uzdalnia ostatecznie rodzaj ludzki do rozumowego przyjęcia swojego Pana
i Zbawiciela.
Samych
Mędrców, jak określa ich Biblia, z czasem poczęto określać Magami lub nawet
Królami. Nie jest znana ich dokładna liczba, chociaż przyjęło się, że było
trzech. Jedyna informacja o mędrcach znajduje się w Ewangelii Mateusza (2,1-12).
Współczesna egzegeza, badając w sposób krytyczny źródła historyczne i literackie,
zwraca uwagę, że opowiadanie Ewangelii Mateusza o pokłonie mędrców nie ma
charakteru ściśle kronikarskiego. Zarówno wśród wiernych jak i uczonych można
znaleźć dwie grupy, jedna uznaje, że jest to opowieść o historycznym
wydarzeniu, druga, że jest to refleksja na tematy, które mają swój początek w
Starym Testamencie. Biblia nie wymienia ich imion ani liczby. Polskie przekłady
biblijne nazywają ich różnorako: Biblia poznańska (Wolniewicz; Gryglewicz)
nazywa ich astrologami pochodzącymi ze Wschodu, Biblia Tysiąclecia mędrcami ze Wschodu. W zachodnim
chrześcijaństwie popularnie nazywani są imionami Kasper (Kacper), Melchior i Baltazar według tradycji, jaka
narodziła się w średniowieczu. W przypisie zamieszczonym w Biblii poznańskiej
zwrócono uwagę: Na katakumbowych malowidłach występuje najczęściej trzech
magów, ale nie brak też takich, na których widnieje dwóch, czterech, a nawet
sześciu i dwunastu magów. Imiona Kasper, Melchior i Baltazar są późnego i
niepewnego pochodzenia (Biblia poznańska, Nowy Testament, T.4, s.12,
2000, wyd. III). Najbardziej znana tradycja podająca szczegóły na ich temat
pochodzi z ormiańskiej ewangelii apokryficznej, która głosi, że mędrcy ci
to trzej królowie, bracia, pochodzący z Persji i noszący imiona: Melchior,
Kacper i Baltazar. Według The Jerome Biblical Commentary nazwa grecka „magio”
została użyta przez Mateusza w dość ogólnym znaczeniu i bez zamiaru nadania mu
negatywnego wydźwięku. Na początku słowo to było stosowane na oznaczenie kasty uczonych
perskich kapłanów, później mogło symbolizować kogoś biegłego w wiedzy i mocach
tajemnych. Natomiast „Leksykon teologii i Kościoła” podkreśla, że greckie słowo
magoi nie oznacza królów, lecz raczej posiadających astrologiczną wiedzę
tajemną. Ojcowie Kościoła, m.in. Justyn Męczennik, Orygenes i Tertulian
rozumieli przez nie astrologa. Według profesora A.T. Robertsona (Świadkowie
Jehowy) nie oznacza ono mędrców: Tutaj w Ewangelii według Mateusza chyba
raczej chodzi o astrologów. Babilon był kolebką astrologii (Word
Pictures in the New Testament, tom 1, strona 15 – według Strażnicy nr 22 1980
s. 22). Jako ciekawostkę warto nadmienić, iż Marco Polo w pamiętniku ze
swojej podróży na Daleki Wschód (XIII wiek) łączy Trzech Magów z perskim
miastem Sawe: Jest w Persji miasto Saveh, z którego wyszli trzej Magowie,
kiedy udali się, aby pokłon
złożyć Jezusowi Chrystusowi (Marco Polo: Opisanie świata. Anna
Ludwika Czerny (przekład), Marian Lewicki ( wstęp i przypisy), Umberto Eco
(przedmowa). Wyd. 4. Warszawa: Wydawnictwo W.A.B., 2010, seria: Terra incognito).
Co konkretnie Pismo Święte mówi o omawianych wydarzeniach? Psalmista, tak pisze o Objawieniu się Boga: Dlaczego narody się buntują, czemu ludy knują daremne zamysły? Królowie ziemi powstają i władcy spiskują wraz z nimi przeciw Panu i przeciw Jego Pomazańcowi (...) Przecież Ja ustanowiłem sobie króla na Syjonie, świętej górze mojej. Ogłoszę postanowienie Pana: Powiedział do mnie: Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi (...) A teraz, królowie, zrozumcie, nauczcie się, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i Jego nogi ze drżeniem całujcie (...) (Ps 2, 1-12). W innym miejscu: I panować będzie od morza do morza, od Rzeki aż po krańce ziemi. Nieprzyjaciele będą mu się kłaniać, a jego przeciwnicy pył będą lizali. Królowi Tarszisz i wysp przyniosą dary, królowie Szeby i Saby złożą daninę. I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie, wszystkie narody będą mu służyły (Ps 72, 8-11). Przyjmuje się, że Mędrcy w ofierze złożyli małemu Jezusowi dary: złoto, mirrę i kadzidło.
Sama
Ewangelia tak rozprawia na temat Objawienia się Boga-Człowieka: Gdy zaś
Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda, oto Mędrcy ze
Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: Gdzie jest nowo narodzony król
żydowski? Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu
pokłon. Skoro to usłyszał król
Herod, przeraził się, a z nim cała Jerozolima. Zebrał więc wszystkich arcykapłanów
i uczonych ludu
i wypytywał ich, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: W Betlejem
judzkim,bo tak napisał
Prorok: A ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteś zgoła najlichsze spośród
głównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie władca, który będzie pasterzem
ludu mego, Izraela. Wtedy Herod przywołał potajemnie Mędrców i wypytał ich
dokładnie o czas ukazania się gwiazdy. A kierując ich do Betlejem, rzekł:
Udajcie się tam i wypytujcie starannie o Dziecię, a gdy Je znajdziecie
donieście mi, abym i ja mógł pójść i oddać Mu pokłon. Oni zaś wysłuchawszy
króla, ruszyli w drogę. A oto gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad
miejscem, gdzie było Dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali. Weszli
do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu
pokłon. I
otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę. A
otrzymawszy we śnie nakaz, żeby nie
wracali do Heroda, inną drogą udali się do swojej ojczyzny. Gdy oni odjechali,
oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego
Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał
Dziecięcia, aby Je zgładzić. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał
się do
Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda. Tak miało się spełnić słowo, które
Pan powiedział przez Proroka: Z Egiptu wezwałem Syna mego. Wtedy Herod widząc,
że go Mędrcy zawiedli, wpadł w straszny gniew. Posłał /oprawców/ do
Betlejem i całej okolicy i kazał pozabijać wszystkich chłopców w wieku do lat
dwóch, stosownie do czasu, o którym się dowiedział od Mędrców. Wtedy spełniły
się słowa proroka Jeremiasza: Krzyk usłyszano w Rama, płacz i jęk wielki.
Rachel opłakuje swe dzieci i nie chce utulić się w żalu, bo ich już nie ma. A
gdy Herod umarł, oto Józefowi w Egipcie ukazał się anioł Pański we śnie, i
rzekł: Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i idź do ziemi Izraela, bo już umarli
ci, którzy czyhali na życie Dziecięcia. On więc wstał, wziął Dziecię i Jego Matkę i wrócił do ziemi Izraela. Lecz
gdy posłyszał, że w Judei panuje Archelaos w miejsce ojca swego, Heroda, bał
się tam iść. Otrzymawszy zaś we śnie nakaz, udał się w strony Galilei. Przybył
do miasta, zwanego Nazaret, i tam osiadł. Tak miało się spełnić słowo Proroków:
Nazwany będzie Nazarejczykiem (Mt 2, 1-23).
Warto
nadmienić, że dzisiaj relikwie świętych (w kościele katolickim, prawosławnym i
kościołach wschodnich) Mędrców znajdują się w katedrze Świętego Piotra i
Najświętszej Marii Panny w Kolonii i są przechowywane w Relikwiarzu Trzech Króli.
Obecnie niektórzy bibliści podważają historyczność tego wydarzenia. Zarzucają
np. Mateuszowi, że ten pisząc o ucieczce Świętej Rodziny przed gniewem Heroda
do Egiptu, przytoczył słowa ze Starego Testamentu
o ucieczce Mojżesza: Pan powiedział do Mojżesza w Madian: Wracajże do
Egiptu, gdyż umarli
wszyscy ci, którzy czyhali na twe życie. Wziął Mojżesz swą żonę i synów,
wsadził ich na osła i powracał do
ziemi egipskiej (Wj 4, 19-20), co tym samym miałoby być tylko
metaforą. Inni z kolei bibliści mogą jasno doszukać się w tym
starotestamentalnym wydarzeniu figury mesjańskiej, zapowiedzi, że to samo co
spotkało Mojżesza, niegdyś spotka Mesjasza. W powyższym opisie jednak Egipt
został zamieniony na ówczesny Izrael (Palestynę), co też może mieć całkiem
symboliczny, ale jakże wymowny charakter.
Jak
sprawa miała się z cudownym znakiem na niebie, popularnie określanym gwiazdą
betlejemską? Jeśli chodzi o cudowną
gwiazdę, astronom Johanes Kepler próbował ją wytłumaczyć poprzez interesujące
zbliżenie Jowisza i
Saturna, jakie zdarzyło się właśnie wtedy w 7 roku przed narodzeniem Chrystusa.
Inni uczeni natomiast przypuszczają, że była to kometa Halleya, która także w
owym czasie miała się ukazać na nieboskłonie. Aczkolwiek z całego opisu ewangelicznego
wynika wprost, że była to rzecz niezwykła, zjawisko nadzwyczajne, gwiazda
cudowna. Ona bowiem przywiodła Magów aż do Jerozolimy, potem do Betlejem.
Stanęła też nad miejscem, w
którym mieszkała św. Rodzina. Pytanie, czy inni ludzie też widzieli tę gwiazdę?
Tutaj
ewangelista nie udziela odpowiedzi. Z jednej strony faktycznie mogło to być
zjawisko widoczne dla wszystkich,
ale nie wszyscy mogli je powiązać z doniosłą chwilą przyjścia na świat
Zbawiciela, z różnych zresztą względów. Mędrcy z kolei, co potwierdzałoby, że
byli astrologami, poprzez znajomość mapy nieba i dawnych proroctw,
wiedzieli co się dzieje, jak doniosła chwila w ich życiu dzieje się. Całe to
wydarzenie świadczy także najprawdopodobniej w znacznie głębszym wymiarze – duchowym,
o tym, że dzieci Izraela (naród wybrany), ci, którzy powinni najlepiej
rozpoznać znaki czasu objawienia się Boga, przespali przysłowiowo ten moment.
Dlaczego? Tutaj geneza tego zagadnienia jest obszerna, lecz w skrócie ujmując
temat, Izrael już od dawna zabijał proroków, był zaślepiony i głuchy na znaki
Pańskie, zadufany w sobie, pełen pychy, lekceważenia przykazań Bożych,
oczywiście chodzi zasadniczo o uczonych w Piśmie i Kapłanów, którzy poprzez
zatwardziałość serc i umysłów własnych, zatwardzili serce Izraela. Przez to
Izrael nie rozpoznał w Jezusie Chrystusie swojego Pana i Zbawiciela, gdyż
najzwyczajniej nie był na to duchowo i intelektualnie przygotowany. Pan Bóg
jednak wiedział, że pośród pogan są ludzie dobrzy i uczciwi, szukający prawdy i
to właśnie im objawił swoją Chwałę (Szekinah), jako drugim po będącym poza
marginesem społecznym, niepiśmiennym i ubogim pasterzom. Być może owa gwiazda,
jeśli miałaby być metaforą, była wewnętrznym światłem Ducha Świętego wlanym w
serca Mędrców? Wracając, jednak do samego zjawiska astronomicznego, skąd jednak
mogli Mędrcy wywnioskować, że gwiazda ta oznacza narodzenie Zbawiciela świata?
Żydzi przebywali na Wschodzie: w Babilonii i
Persji przez wiele lat w niewoli (606-538). Znane więc mogło być Magom także
proroctwo Balaama: Widzę go, lecz jeszcze nie teraz, dostrzegam go, ale
nie z bliska: wschodzi Gwiazda z Jakuba, a z Izraela podnosi się berło. Ono to
zmiażdży skronie Moabu, a także czaszki wszystkich synów Seta (Lb
24, 17). U ludów Wschodu było powszechnym wówczas przekonaniem, że każdy
człowiek ma swoją gwiazdę. Kiedy Magowie przybyli do Bożej Dzieciny? Z całą
pewnością po Jej ofiarowaniu w świątyni. Według relacji Ewangelisty, że Herod
kazał wymordować dzieci do dwóch lat, wynika, iż Magowie przybyli do Betlejem,
kiedy Chrystus miał co najmniej kilka miesięcy, a może nawet ponad rok. Magowie
nie zastali Jezusa w stajni, gdyż po dokonaniu spisu ludności, zarządzonego
przez cesarza Augusta, któremu także państwo Heroda podlegało, Józef wynajął
skromne mieszkanie w Betlejem, św. Mateusz pisze wyraźnie, że gwiazda stanęła
nad „domem". Było w nim jednak bardzo ubogo. A jednak Mędrcy „upadli przed
Nim na twarz i oddali Mu pokłon". Padano na twarz w owych czasach tylko
przed władcami albo w świątyni przed bóstwami. Magowie byli przekonani, że
Dziecię jest przyszłym królem Izraela. Pytają bowiem króla Heroda: „Gdzie jest
nowo narodzony król żydowski? Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na
Wschodzie". Mędrcy byli pierwszymi poganami, którym objawił się Chrystus.
Przez swą wiarę i oddanie Bogu, szukanie prawdy, którą ostatecznie odnaleźli w
osobie małej Dzieciny, stali się świętymi. Według podania, które
jednak trudno potwierdzić historycznie, mieli Magowie powrócić do swojej
krainy, a
kiedy jeden z Apostołów głosił tam Ewangelię, mieli przyjąć Chrzest. Legenda
głosi, że nawet mieli zostać wyświęconymi na biskupów i ponieść śmierć
męczeńską. Apostoł jednak miał przybyć do krainy Magów gdzieś około trzydzieści
trzy lata po wypadkach, kiedy Magowie byliby już starcami, tak więc być może
faktycznie jest to tylko pobożna legenda, ale czy na pewno? Dla Boga bowiem nie
ma nic niemożliwego.
Na
koniec rozważania warto wspomnieć, że Bóg wielokrotnie objawiał się w historii
Izraela (teofanie). Pierwszą jednak teofanią „na zewnątrz”, określaną mianem
epifanii, była właśnie ta wobec pogańskich Mędrców. Ich spotkanie z Panem nieba i
ziemi, można przypuszczać, że faktycznie przemieniło serca i umysły, otwierając
na Bożą prawdę, spowodowało ichniejsze nawrócenie. Bóg-Człowiek, Jezus
Chrystus, zamieszkał już na dobre między ludźmi, stał się ostateczną Szechiną
(Szekiną), czyli Bożą obecnością w świecie. Nazwany imieniem Emmanuel, czyli
Bóg z nami. Objawił przez to swoją Chwałę, Chwałę Bożą (kebod Jahweh) przez to objawił.
Obecność Boża, sposób objawiania się Boga człowiekowi, nierozerwalnie powiązana
jest z Bożą Chwałą. Można więc śmiało stwierdzić, że kebod Jahweh = szekina, nie jest to samo, w sensie dosłownym, ale terminy te są tożsame w kwestii jednoczesnego występowania razem obu, tj. chwały Boga i Jego obecności. Tam, gdzie Bóg jest obecny, tam Jego Chwała. Chwała z
kolei powiązana jest z terminem światłości. Światłością jest Jezus, co
potwierdza prorok Symeon, w momencie ofiarowania Chrystusa w świątyni: Światło
na oświecenie pogan i chwałę ludu twego, Izraela (Łk 2, 32).
Później w czasie swojej publicznej działalności sam Chrystus stwierdzi: Ja
jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności,
lecz będzie miał światło życia (J 8, 12).